piatek?
Komentarze: 0
spalam dzis do 13 - nie ma to jak ferie. eh, jakie swieta.. nie lubie tych swiat.
to ze sie jemu uzewnetrzniam i opowiadam mu o roznych rzeczach, szczegolnie jesli chodzi o facetow, to pozniej boli.. zle sie z tym czuje. w sumie to juz po wszystkim. ale zawsze pozostala we mnie nadzieja ze .. a moze.. Nadzieja a to czy go chce to dwie rozne rzeczy.
brzydka pogoda. dzis mam zamiar isc na szluga i z psem na spacer. albo na rower. trzeba sie stajlowac.
wkurwilam sie na ojca. 300 plnow na ten miesiac nie starczy.. musze kupic... wlasciwie wszystko. coza czlowiek. jak zawsze wymyslil wszystko po swojemu - czyli jak zrobic zeby mu sie to oplacalo. szkoda gadac.
chyba dzis sie z k wybiore gdzies. wielki post.. and so what??
Dodaj komentarz