proszę Cię
Komentarze: 1
jestem nieszczesliwa w tym momencie tylko. jutro obudze sie pewnie z usmiechem na twarzy, szczesliwa, ze go kocham. a w tym momencie mysle, ze po raz kolejny jestem zawiedziona. po raz kolejny rozczaruje sie. wtedy nie bedzie juz nic mialo sensu. kurwa.. tak.. puste slowa? nic o milosci nie jest puste. mysle o jego dziewczynie. o tym ze musi ja kochac. ze musi byc z nia szczesliwy. na co mi pocieszanie sie i przez innych: ze to juz rutyna z nia po tylu latach..? sa razem i tylko to sie liczy chyba. nie mam sily zyc dalej w tym momencie. nie mam sily wstac rano. nie mam sily robic cos z moja rzyszloscia bo po co ? skoro to bez niego? oddalabym mu wszystko, kochalabym bezgranicznie. bezwarunkowo. niech mnie zdradza. niech ... ale ja go kocham. obsesyjnie.
prosze cie.. o cokolwiek. wole sie ludzic niz dowiedziec sie juz teraz ze to nie ma sensu.
Dodaj komentarz