zmiany?
Komentarze: 1
siedze wlasnie, pizdzi ze wszystkich stron, jakies okna mam chyba nie uszczelnione, pozbieralam sie swietnie po placzu (jesli jedna najwazniejsza sprawa nie idzie to wszystko sie wali..) i zamierzam sie zmienic. ojej jak glupio to brzmi. tzn nie bede dawac nikomu szansy, nie bede 'dobra osoba' jak to okreslila D. Mam dosyc. Na tym wszystkim i tak trace ja. Ja sie angazuje i ja potem placze. Ja wybaczam i nie pamietam. A potem wystarczy powiedziec: koniec i zostaje sama.
Uslyszalam od wlasnej matki ze jestem do niczego, jestem glupia, i jesli pojde do pracy to mnie wyrzuci z domu. Mam sie uczyc.
A propos Beyonce :) (choc nie chcialam tu komentowac): Masz dobry gust :)) Ale Jennifer jest lepsza :))
Dodaj komentarz