lut 17 2004

zmiany?


Komentarze: 1

siedze wlasnie, pizdzi ze wszystkich stron, jakies okna mam chyba nie uszczelnione, pozbieralam sie swietnie po placzu (jesli jedna najwazniejsza sprawa nie idzie to wszystko sie wali..) i zamierzam sie zmienic. ojej jak glupio to brzmi. tzn nie bede dawac nikomu szansy, nie bede 'dobra osoba' jak to okreslila D. Mam dosyc. Na tym wszystkim i tak trace ja. Ja sie angazuje i ja potem placze. Ja wybaczam i nie pamietam. A potem wystarczy powiedziec: koniec i zostaje sama.

Uslyszalam od wlasnej matki ze jestem do niczego, jestem glupia, i jesli pojde do pracy to mnie wyrzuci z domu. Mam sie uczyc.

A propos Beyonce :) (choc nie chcialam tu komentowac): Masz dobry gust :)) Ale Jennifer jest lepsza :))

la_superstar : :
K
18 lutego 2004, 18:36
Hej, czytasz w moich myslach, doslownie ubostwiam Jennifer:D (choc w ostatnim klipie troche gorzej wyglada:/). Tez chcialem sie zmienic, teraz znowu nie chce juz sam nie wiem. A no i moja stara to samo:] "skonczysz 18 lat i spieprzaj!"...milutko...:) no i z tego samego powodu...nie chce mi sie uczyc:/ Latwo przychodzi Ci wybaczanie? Bo mi zwykle zajebiscie trudno...

Dodaj komentarz