Komentarze: 0
lajtowy dzis mialam humor. choc dzisiejsza akcja byla niezla. nie ma to jak studencki spryt :) Lajtowy dzis mialam dzien wewnetrznie, patrzac co przezywalam. wszystko takie we mgle. przyjmowalam wszystko jakby przez zaslone. lajtowo. dzien spedzilam siedzac pare godzin w szkole - infantylna nazwa pozostala ku oburzeniu mojej mam :) Pozniej pojechalam do m. i siedzialysmy palac jednego papierosa za drugim, wspominajac ten rok, myslac co bedzie (ale nie byly to konstruktywne mysli=)) i smejac sie ze wszystkiego. tak minal mi caly dzien. lajtowo. jak na 2 tygodnie przed sesja.
chce na zakupy.. ale nie mam jescze tego hajsu. a mysli moje kieruja sie w kierunku tej zajebistej torby.. a musze ja miec. z nia wlasnie wyobrazam sobie moja przyszlosc. jak ide zajebista i spotykam poprzedniego - jestem z innym facetem, a ta torba dodaje mi pewnosci siebie. hehe. ale tak w ogole to jest, poza tym, ze ladna, bardzo poreczna. nawet jakies ksiazki mozna w niech nosic. a to wazne. bo ja bez czegos do czytania sie nie ruszam z domu. teraz czytam kafke. chcialam zaczac hrabala.. ale czasu nie mam, niestety.