dobrze ze wiem, co jest dla mnie w zyciu wazne i czego chce. gorzej niestety, ze nie dzialam wylacznie w tym kierunku. zyje chwila - i dlatego, ze sie nie zastanowilam co i jak, bede cierpiec niedlugo.
mam dzis nienajlepszy humor. przez siebie sama. jak sie nic nie chce to nie ma co narzekac.. w sumie.
mozna sie calkowicie oddac muzyce. mozna tylko nia zyc. zaluje ze w jakis sposob zrezygnowalam z tego. muzyka jest czyms dla mnie genialnym - muzyka jako muzyka. kupilam nowe plyty i wlasciwie nie interesuje mnie to co leci w radiu - to cale chujostwo. zyje ta plyta. po wyjsciu z domu mi czegos brakuje. mam szczegolny szacunek do osob ktore robia muzyke. dobra muzyke. wczesniej tak nie bylo, ale dzis doroslam do tego, ze potrafie poprzez muzyke pokazac co czuje. sila ekspresji. chcialabym wszystkie chwile, uczucia przelozyc na muzyke.
nienawidze ludzi ktorzy sciagaja rozne rzeczy ze mnie. nienawidze jak ktos zaczyna rzucac slangiem a ma z nim niewiele wspolnego. nienawidze jak ktos sie podpisuje pod czyms, o czym nie ma pojecia. nienawidze jak nagle slodkie lolitki lat parenascie mowia: lajtowo, ida na bauns, wszystko jest zajebiste, sluchaja 'hip hopu' made in umc.
"jakies pretensje? wciaz tu jestem bezszelestnie..."
wczorajszy dzien. a wlasciwie caly wieczor przeplakalam. nie jestem szczesliwa. i znam tego powody. eh.. marzenia. ucze sie.
ktos chce bardzo ladna, mila, sympatyczna, madra, inteligentna kobiete? Nie mam dzieci, co najwyzej kota. Ucze sie baaardzo pilnie i w ogole jestem fajna.. nooo :P I nikt nie chcee????
Jak bede robic sie stara zrzedzaca panna i nie bedzie nikogo,to by sie nadawal, to zamieszcze ogloszenie w gazecie, hehe.
Przydalby mi sie jakis PIMP ;)