Archiwum 17 lutego 2004


lut 17 2004 zmiany?
Komentarze: 1

siedze wlasnie, pizdzi ze wszystkich stron, jakies okna mam chyba nie uszczelnione, pozbieralam sie swietnie po placzu (jesli jedna najwazniejsza sprawa nie idzie to wszystko sie wali..) i zamierzam sie zmienic. ojej jak glupio to brzmi. tzn nie bede dawac nikomu szansy, nie bede 'dobra osoba' jak to okreslila D. Mam dosyc. Na tym wszystkim i tak trace ja. Ja sie angazuje i ja potem placze. Ja wybaczam i nie pamietam. A potem wystarczy powiedziec: koniec i zostaje sama.

Uslyszalam od wlasnej matki ze jestem do niczego, jestem glupia, i jesli pojde do pracy to mnie wyrzuci z domu. Mam sie uczyc.

A propos Beyonce :) (choc nie chcialam tu komentowac): Masz dobry gust :)) Ale Jennifer jest lepsza :))

la_superstar : :
lut 17 2004 me myself and I
Komentarze: 2

nie zapisalo mi jednej notki.. drugi raz nie bedzie wiec juz tak optymistycznie. ze stanu euforii przeszlam w dola. staralam sie z nim normalnie rozmawiac - on jest zachwycony, ma czego chcial. staram sie pocieszac. przeciez kiedys bedzie lepiej. ale nie z nim. dowiedzialam sie jeszcze ze dobrze ze jest jak jest bo ja sie chcialam nim bawic (tak, ja chcialam). poza tym non stop co chwila przypomina ze mnie nie chce : po raz setny mowi jakbym byla glupia jakas, ze nie mozemy byc razem, ze mnie nie chce, ze...

jest mi naprawde smutno. to takie glupie rzeczy, male rzeczy. ale ja nawet nie amm sie do kogo przytulic. kiedys myslalam ze w momencie gdy jedna osoba zakochuje sie w drugiej, to jest to najwieksza sprawa jaka moze ta jedna osoba dla drugiej zrobic. glupia bylam. tak latwo jest kogos odrzucic, powiedziec: koniec tematu.

najgorsze jest uzaleznienie od niego. innego kolesia byl olala. a on? za duzo dla mnie znaczy.

jestem do niczego. zaczynam sie wpisywac w klimaty, blogow ktore tu zauwazylam. blog samobojczyni, buhahahah. narkomanki jeszcze lepiej.

pale papierosa jednego za drugim (ramka w dwa dni), nie jem, i mysle co zrobie ze swoim zyciem teraz. taki chill out na niezdrowo.jutro mam caly dzien zajecia. przynajmniej jakos mnie to oderwie od tego wszystkiego.

slucham sobie me myself and I, przekonalam sie do tego kawalka, choc za Beyonce muzycznie nie przepadam (jay z lepsza wersja sisqo)Nie mam hajsu. Zero. Doslownie 3.25 na koncie :) Do 4 marca hehe. A w planach bounce..

la_superstar : :