Komentarze: 0
wszyscy wiemy o co chodzi. o kogo.
nie robilam nic przez caly weekend.
chuj mnie to wszystko obchodzi.
wszystko sie kiedys zmieni. i bede miec wszystkich w dupie. juz niedlugo.
bedziesz kiedys zalowal.....
wszyscy wiemy o co chodzi. o kogo.
nie robilam nic przez caly weekend.
chuj mnie to wszystko obchodzi.
wszystko sie kiedys zmieni. i bede miec wszystkich w dupie. juz niedlugo.
bedziesz kiedys zalowal.....
jest dosyc cieplo. jestem zmeczona. jestem troche pijana. w nienajlepszym humorze - co przechodzi do tradycji. staje sie innowertyczka. jest ladny ksiezyc. on pisze do mnie zdawkowymi komunikatami, ktore wlasciwie nie maja funcji informacyjnej. mysle o nowym, ale zadna strategia na nadchodzace dni nie przychodzi mi do glowy. marze zeby pokochac tak mocno aby zaslonilo mi cala poprzednia Milosc. mysle o tym, co moze robic moj Cel. zastanawiam sie czy nie pojsc w najblizszym tygodniu do mercersa. jestem w stanie kochac taka bezgraniczna miloscia... jak z filmow...
A to wszystko dzis w nocy... Tonight,,,
zadnych planow. chill out. ladna pogoda - good wether - ale sie nie spotkalismy - fajnie byc olanym. ide sie lansowac na rower. a on lamie mi serce codziennie. teraz juz nawet nie ma jak bo sie po prostu nie odzywa i spotyka sie z jakas... Bez przeklenstw.
Kolega gej powiedzial mi wczoraj usmiechniety i szczesliwy (pozory?): zaczynam nowe zycie, zapominam o przeszlosci, jestem innym czlowiekiem. Byl naprawde inny. Nie wiem czego to kwestia.. Ale nie wiem czy takie zdanie w moim przypadku wystarczy. Kwestia magicznego wypowiedzenia tego rodzaju slow?
jestem nieszczesliwa.
heh myslalam ze to koniec? no to bylam glupia. nadal mi na nim zalezy. na popierdolonym nieodorobionym chuju. stad jest jakies wyjscie? stad mozna sie wydostac?